czwartek, 1 czerwca 2017

Wszyscy jesteśmy dziećmi, nieprawdaż?

 Hejka!! Dzisiaj mamy ulubiony dzień większości maluchów. Nic dziwnego skoro w wielu miejscach takich jak centrum handlowe czy szkoła mogą dostać coś słodkiego i oczywiście najważniejszy dla nich prezent od rodziców, dziadków, opiekunów (zależy kto ma zaszczyt podarować swoim pociechom zabawki czy słodycze, haha). Moim zdaniem najważniejsza jak w każdym święcie jest miłość i obecność najbliższych. Z perspektywy czasu zrozumiałam, że to się liczy najbardziej w tym wszystkim. To, że można się z kimś podzielić śmiechem i darzyć uczuciami. Może dzieci tego nie zauważają i ja też myślałam tak samo, ale czego oczekiwać od kilkulatków. Nie ukrywam, że mimo wszystko czuję się czasami jak duże dziecko, ale bądźmy szczerzy, każdy z nas w głębi duszy ma instynkt dziecka. Wszyscy jesteśmy dziećmi, bo często tak jak one jesteśmy bezradni, nie wiemy jak zachować się w jakiejś sytuacji czy też nie znamy odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Jedno jest pewne, od młodych duszyczek dzieli nas wiek (wow, ale ja spostrzegawcza), doświadczenia, przeżycia, wiedza, lecz każdy z nas jest nadal dzieckiem swojego rodzica i nic tego nie zmieni.

Ponadto nikt nie jest skałą, żeby być odporny na cierpienia i każdemu zdarzy się płakać. Nikt także nie wie wszystkiego.
Myślę, że człowiek jest już tak stworzony. Całe życie się uczymy, nie tylko przez kilkanaście lat.

 Niektórzy się kreują na takich typowych dorosłych, żeby się nie zaśmiać nawet przez chwilę, bo to "dziecinne". Myśląc o takim zachowaniu przypomina mi się moja ulubiona lektura "Mały Książę" oraz film o tym samym tytule. Jestem pewna, że większość z Was zna tę historię, ale jeśli jakimś trafem nie znacie, musicie koniecznie poznać i zobaczyć jakim dorosłym nigdy nie zostać, haha!


 Werka