piątek, 17 kwietnia 2020

spojrzenie


stał wśród gęstej zieleni
w słońcu mienił się
wyglądał niczym anioł
i spoglądał na nią

serce miał twarde jak z lodu
lecz kruche niczym szkło
powiewem przeszywającego chłodu
miłość skradła go 

wiedział, że czeka go przygoda
krople potu spływały po nim jak woda
gdy podbiegł do kobiety
przed oczyma ujrzał wszystkie planety

panna lekko zdziwiona
uczuciem została obdarzona
spojrzała w oczy mężczyzny
i ujrzała swoje blizny

z przerażenia uciekła w kierunku lasu
nie robiąc przy tym hałasu
on lekko zdziwiony
nie chciał wracać do swej żony

pobiegł za pięknością
gubiąc ją za zarośla
wreszcie wyszła
zza krzewu nieczysta

ponownie spojrzała w oczy mężczyzny
i ujrzała swoje blizny
spróbowała coś zanucić
że do męża nie chce wrócić

serce miał twarde jak z lodu
lecz kruche niczym szkło
powiewem przeszywającego chłodu
miłość skradła go 






ps wiem, że nie nadaję się na żadną pisarkę, ale piszę, bo to sprawia mi frajdę. bawmy się życiem
pss made in 2018 guyssss

Werka

poniedziałek, 24 września 2018

nic nadzwyczajnego

 Hej! Nie było mnie tu ponad rok. Szczerze nie sądziłam, że kiedykolwiek znowu zaloguję się na bloggera. A jednak! Życie jest pełne niespodzianek i różnych nastrojów. Aktualnie mam jeden z tych, w których ma się ochotę wrócić do przeszłości, przypomina się o swoich dawnych pasjach i uzupełnianiem wolnego czasu zainteresowaniami. Skłamałabym, jeśli powiedziałabym, że pisanie nie było pasją. To było jednym z moich ulubionych zajęć w ciągu dnia. Niewiele osób wie, że już jako dziewczynka w podstawówce szczególną uwagę przywiązywałam pisaniu. Prowadziłam swój zeszyt z opowiadaniem. Byłam pewna, że wydam własną książkę (nie oceniajcie, dzieci nie myślą racjonalnie i twierdzą, że wszystko się udaje). W późniejszych latach mojej edukacji stwierdziłam, że zostanę dziennikarką, ale wszyscy mi odradzali i mówili "Weronika, to nie jest przyszłościowy zawód". Poszłam więc na zupełnie inny kierunek do liceum i ciężko mi powiedzieć czy żałuję. Myślę, że nie, bo matematyka to moja druga miłość. Cóż za paradoks, prawda?

Dążę do tego, że chciałabym wrócić do pisania, nawet bardzo. Wiem, że prawdopodobnie już żadna dusza nie pamięta o istnieniu tego bloga, ale najważniejsze, iż w moim sercu nigdy nie zginął. Nie będę oznajmiać, że będę tu regularnie, ale miło będzie mi coś napisać, cokolwiek co przyjdzie mi do głowy i czym będą zajęte moje myśli. Być może pojawią się też jakieś zdjęcia. Jak już mówiłam świat jest pełny niespodzianek




LOVE, WERONIKA